I nadchodzi koniec lata... wieczory z dnia na dzień bardziej chłodniejsze. Żeby nie wpaść w jesienną chandrę zaczęłam wielkie prace ozdabiania, malowania, obklejania. Chyba jeszcze takiego zapału do decou w sobie nie miałam :) Najchętniej przemalowałabym cały dom... ale z tym jeszcze muszę trochę poczekać. Póki co do przemalowania czeka cała sterta ramek na zdjęcia, pudełek i coś specjalnego - stolik i krzesełko dla dziewczynki.
A tymczasem nadrobię wakacyjne zaległości, których troszkę jeszcze zostało. Dziś herbaciany zestaw w angielskim stylu.
Rewelacja :) Róże jak z bajki...
OdpowiedzUsuńStoi u mnie dumnie na lawie, Scotta ulubione podstawki.
OdpowiedzUsuń